
Dokąd idziemy, kiedy znikamy? – recenzja
Najczęściej nie odchodzimy daleko… Jesteśmy tutaj, zaraz za rogiem ulicy. Czasem ukryci, z szeroko otwartymi oczami, a czasem pragnący tylko, by ktoś nas znalazł.
Dokąd idziemy, kiedy znikamy? I jak o tym rozmawiać z dzieckiem?
Tłumaczysz dziecku, czym jest śmierć, przemijanie? Bywa ciężko, prawda?Zazwyczaj słyszę od rodziców, że nie poruszają sami tego tematu, ponieważ:
- nie wiedzą, jak zacząć rozmowę,
- nie widzą potrzeby,
- obawiają się własnych emocji,
- nie mają pewności, że będą mówić w sposób zrozumiały.
Bywa też tak, że zapytani przez dziecko o śmierć, umieranie, nie reagują i zmieniają szybko temat.
Bliska jest mi pedagogika Janusza Korczaka, w myśl której dziecko nie jest zadatkiem na człowieka, a człowiekiem: zasługuje na szacunek i ma prawo do dialogu z dorosłymi. Ma prawo pytać i otrzymywać odpowiedzi.
W związku z tym wierzę, że warto rozmawiać z dziećmi też o tych trudniejszych sprawach, dotyczących straty, przemijania, choroby, umierania.
Można zacząć od wspólnej lektury: z łagodnością dla siebie (temat może przecież otworzyć twoje stare rany, przywołać smutne wspomnienia) i życzliwością dla dziecka: dla jego ogromnej ciekawości, dla potrzeby zrozumienia świata, który go otacza.
Wystarczy sięgnąć po niesamowitą książkę autorstwa Isabel Minhós Martins oraz Madaleny Matoso od Wydawnictwa Kinderkulka.
Ta wybitna, mała książeczka zaprasza do wspólnej podróży w poszukiwaniu odpowiedzi na tytułowe pytanie: „Dokąd idziemy, kiedy znikamy?”.
Jest jak dziecięce rozważania filozoficzne: pełne gdybania i zaskakujących wersji wydarzeń, bo przecież nic tak naprawdę nie wiemy do końca. Autorki nie narzucają gotowych odpowiedzi, nie mają żadnych 'pewników’. Mimo to potrafią wytworzyć wiarę w szczęśliwe, dobre zakończenie.


Punktem wyjścia są bardziej błahe pytania:
- gdzie znikają skarpetki,
- co się dzieje ze słońcem, gdy go nie widać,
- gdzie się chowają kałuże.
Wszystko bowiem ma tendencję do znikania:
„Na szczęście (albo na nieszczęście, nigdy nie wiadomo) nie jesteśmy jedynymi, którzy znikają. Z wszystkimi innymi rzeczami na świecie dzieje się tak samo.”
Treść dopełniają charakterystyczne geometryczne ilustracje. Przez strony ciągnie się jedną czarna linia, przypominając czytelnikom dwie ważne prawdy:
- wszystko ma swój początek i koniec,
- jesteśmy ze sobą połączeni.
Znikamy jak kałuże, słońce, chmury, liście czy wakacje. Można się z tym oswoić. Można znaleźć w tym piękno. Spróbujcie.
„Dokąd idziemy, kiedy znikamy?” – totalnie wyjątkowa książeczka dla małych i dużych.
Zdecydowanie warta uwagi.