
Miednica po porodzie – rozmowa z fizjoterapeutką
Ciało po porodzie jest jak przemeblowane mieszkanie: niby znajome, niby to samo miejsce, a jednak zupełnie inne. Czasami cieszymy się nim i w pełni akceptujemy, a czasami czujemy się totalnie obco i nie możemy na siebie patrzeć. Wyzwaniem jest powrót do dawnych aktywności, do intymności z partnerem. Jak to jest z bliskością po porodzie? Czy orgazmy po porodzie mogą być inne i co z tym wszystkim ma wspólnego miednica?
Na te tematy rozmawiałam z fizjoterapeutką Małgorzatą Kehrer-Sawką.
O co chodzi z tą miednicą? Wokół mięśni dna miednicy (mdm) narosło mnóstwo mitów, również tych związanych z porodem, czyli powszechne przekonanie, że po urodzeniu dziecka mięśnie dna miednicy już nigdy nie będą tak samo elastyczne i sprawne jak kiedyś. Możesz się do tego odnieść?
Mamy dużą szansę na to, by mdm po porodzie były nadal sprawne, a nawet sprawniejsze! Wiele kobiet odkrywa w czasie ciąży, porodu i połogu tą niezwykle intymną część ciała i to otwiera furtkę do świadomości swojej anatomii. Dno miednicy jest bowiem niezbyt dobrze znanym kawałkiem ciała.
Sprawne mdm to mięśnie elastyczne, zdolne do rozluźnienia i rozciągnięcia, silne, wytrzymałe oraz wystarczająco szybkie. Mięśnie dna miednicy sporo potrafią. Wspomaga je naturalny, fizjologiczny ruch ciała, ruch wdechu i wydechu oraz nasza psychika. Kiedy jesteśmy zrelaksowane, łatwiej się rozluźniają, szkodzi im natomiast długotrwały stres, ponieważ wówczas ich reakcją jest stałe nadmierne napięcie, więc także skrócenie i w efekcie zmęczenie, które z czasem prowadzi do osłabienia.
Często dopiero w czasie przygotowań do porodu uczymy się rozluźniać i otwierać. W czasie skurczów mamy okazję doświadczyć puszczania wszystkich ,,zamków“, a niektóre z nas przeżywają orgazm w czasie narodzin dziecka. To jest niesamowite doświadczenie!
Mięśnie dna miednicy lubią – z natury – pracę dynamiczną, która jest kobietom mniej znana, bo ciągle słyszymy o potrzebie napinania, ściskania i trzymania.
Miednica w połogu: co warto wiedzieć, żeby o nią zadbać? Co może być niepokojące i jakie objawy mogą wskazywać na konieczność dodatkowych wizyt u specjalisty?
W połogu trzeba dużo odpoczywać, sporo leżeć i oczywiście wolno nosić dziecko, ale już nie wolno brać się za kosz z praniem.
Wielu kobietom szkodzi długotrwałe stanie, np. w kuchni. Mięśnie dna miednicy są po porodzie naturalnym 4-krotnie rozciągnięte (po cesarce mniej) i nie radzą sobie z siłą grawitacji. Ich dodatkowe przeciążanie nie sprzyja rehabilitacji. W pierwszych dniach połogu 10 minut stania jest wyczynem. Kobiety odczuwają silne przekrwienie miednicy małej, narastające obciążenie – na granicy bólu albo ból, mają wrażenie obniżania się narządów miednicy.
Konsultacji ze specjalistą wymaga utrzymujące się po porodzie nietrzymanie moczu, nietrzymanie stolca, bóle oraz rozejście się mięśnia prostego brzucha. To rozejście nie jest fizjologiczne.
Częste oddawanie moczu przez pierwsze dni po porodzie jest fizjologiczne, nie należy się z chodzeniem do toalety ograniczać. Pęcherz jest nieco osłabiony, potrzebuje czasu by znowu z łatwością się opróżniać.
Na dłuższe posiedzenia zalecam (wszystkim, nie tylko kobietom po porodzie) stołeczek pod nogi, jelito wtedy ,,prostuje się i otwiera“ i w ten sposób zmniejszamy opór i chronimy mdm przed przeciążeniem.
Intymność po porodzie, czyli temat tabu. Co może sprawiać trudności? W jaki sposób może nas w tym wspierać partner?
Intymność zaczyna się od własnego ciała, od spotkania z sobą kobietą-matką. Kobiety bardzo różnie reagują na swoje ciało po porodzie. Intymność oraz seks po pierwszym porodzie jest największym wyzwaniem, ale strach pojawia się też po trudnym, traumatycznym porodzie, niezależnie od tego, który to poród. Niektóre pary potrzebują wsparcia psychoterapeuty. Najczęściej pojawia się niepewność o gotowość intymnych części ciała. Bardzo częstą dolegliwością jest suchość pochwy. Niektóre kobiety nie mają ochoty na seks, a inne mają nawet więcej niż wcześniej.
Zachęcam kobiety do masażu intymnego. Masaż ten poprawia ukrwienie i nawilżenie pochwy, przywraca niejako czucie, a obolałe tkanki mogą odpocząć. Takiego masażu trzeba się nauczyć.
Poród i połóg jest jak Mount Everest dla ciała i psychiki. Kobieta dba o dziecko, najlepiej jak potrafi i potrzebuje kogoś kto zadba o nią. Mężczyzna wspiera troszcząc się o potrzeby swojej żony, która została właśnie matką. Cudnie jeśli pomaga też przyjaciółka albo sąsiadka – gotując, sprzątając, piorąc, czy bawiąc starsze rodzeństwo.
Natomiast o intymność zadbajmy najpierw same. Patrzmy na siebie z miłością, radością, podziwem. Dajmy sobie czas. Rozwijajmy naszą kobiecość i uczmy się naszej – być może zmienionej – seksualności. Odkryjmy siebie na nowo. Mężczyźni pójdą za nami, ale oni potrzebują naszych drogowskazów.
Miednica jako źródło przyjemności: kolejny temat tabu. W swoim najnowszym kursie będziesz poruszać temat masażu intymnego. Możesz zdradzić coś więcej?
Tak, chętnie uchylę rąbka tajemnicy.
Masaż intymny pochwy to masaż dla kobiety. Kiedy robi go nam nasz mąż, celem nie jest wspólny seks. Możemy zrobić taki masaż same i czasem, np. po porodzie, może być to lepsza albo łatwiejsza forma kontaktu ze swoim ciałem.
Wspomniałam już o tym, że masaż poprawia ukrwienie, ale jego wpływ na nasze ciało i nasz umysł jest dużo większy. Umiejętnie wykonany, przede wszystkim w dobrej atmosferze, z uwagą skierowaną na kobietę, jest masażem leczniczym.
Powiem tylko: ukryte bogactwo w miednicy!
Jak to jest z tym orgazmem, czyli orgazm orgazmowi nierówny: jak się mają mdm do przeżywania rozkoszy?
Łechtaczka pościeliła sobie w mięśniach dna miednicy, jest z nimi połączona. I jest większa niż ta kuleczka, którą widzimy… ma około 10 cm długości. Jak ona jest głaskana, jak się cieszy, wzrasta jej ukrwienie i unosi ramiona łechtając przy tym ruchu mdm. To korzystna stymulacja: dla mdm, ale też im bardziej elastyczne są te mięśnie, tym wygodniej jest łechtaczce.
Orgazm kobiecy jest bogatszy, bardziej różnorodny od męskiego i pewnie dlatego owiany tajemnicą i uznany za trudniejszy. Im lepiej znamy nasze ciało, im mniej ,,myślimy“, a więcej czujemy/ poznajemy przez dotyk i ruch (tym między innymi zajmuje się embodied psychology), tym fajniejsze są orgazmy. Mają one bardzo pozytywny wpływ na mdm oraz mięśnie gładkie pochwy, które nie są zależne od naszej woli, a które napinają się rytmicznie podczas orgazmu.
Sprawne mdm gwarantują lepsze ukrwienie, co ma fantastyczny wpływ na zdrowie i samopoczucie intymne.
Decydujący wpływ na to, czy jako kobieta przeżywam orgazm, ma moja umiejętność rozluźnienia mdm (dlatego warto je umieć zlokalizować i dobrze czuć), otwarcia się, zrelaksowania, zaufania i ,,ucieleśnienia“, czyli wyłączenie głowy.
I na koniec: zdradź, proszę, proste sposoby na codzienne dbanie o mdm.
Najważniejsze zasady:
- nie nosimy ciężarów, szczególnie w ciąży i po porodzie oraz kiedy mamy już jakieś dolegliwości,
- nie robimy brzuszków – sit upsów, szczególnie jeśli podejrzewamy osłabienie mdm,
- mdm łączą kość łonową (lewa i prawa strona), guzy kulszowe i kość ogonową. Dotykając tych elementów kostnych miednicy ,,od dołu“, nago, uczymy się skąd dokąd przebiegają mdm; Wizualizujemy je codziennie,
- ruszamy naszą kością ogonową. Na początku jest to wizualizacja, z czasem dochodzimy do fantastycznej umiejętności i to dzięki mdm bo tylko one potrafią tak poruszyć kość ogonową,
- wstajemy z krzesła z impulsem ze środka – szybkim napięciem mdm,
- najfajniejszy na co dzień jest prawidłowy chód, podczas którego mdm są aktywne; tego aktywnego chodu warto się nauczyć.
Zachęcam również do pogłębiania wiedzy z zakresu pracy mięśni dna miednicy. To zawsze procentuje.
Dziękuję za rozmowę.
Małgorzata Kehrer-Sawka:
fizjoterapeutka holistyczna, która od 10 lat towarzyszy kobietom po porodzie oraz kobietom chcącym odkrywać swoje ciało intymnie.
Wraz z mężem prowadzi gabinet w małym miasteczku w Austrii.
Prowadzi warsztaty stacjonarne (w gabinecie) oraz kursy online. Dzieli się wiedzą o kobiecej anatomii i fizjologii oraz opowiada o mięśniach dna miednicy w kontekście codziennego ruchu, sportu i seksualności.
Jest zafascynowaną macierzyństwem mamą trzech dziewczynek, szczęśliwą żoną, siostrą, przyjaciółką, coraz dojrzalszą i coraz bardziej szczęśliwą kobietą…
Zajrzyj tutaj: Kobiece Ciało – to wirtualna przestrzeń, którą tworzy Małgosia.
3 KOMENTARZE
Bardzo ciekawy wywiad, dziękuję ♥️ Faktycznie, tematy może trochę tabu, ale jak niezwykle ważne. Dużo ciekawych rzeczy się dowiedziałam, dziękuję 🙂
Gorąco polecam kursy Małgosi. Kopalnia wiedzy i praktycznych umiejętności. Wiem co mówię, bo sama pracuje z kobietami jako fizjoterapeutka uroginekologiczna. Forma internetowa-najlepsza dla młodych zajętych mam-można uczestniczyć w dowolnym momencie.
Małgorzata ma ogromną wiedzę, jest fachowcem w swojej dziedzinie i bardzo ciepłą, empatyczną osobą. Takie połączenie sprawia, że dobrze się jej słucha, czyta i ogląda 🙂 dlatego właśnie polecam ją śledzić jako eksperta. Polecam też jej kursy online. Ta Kobieta wie, czego chce nauczyć 🙂