
Jak wspierać dziecko w żałobie?
Trudno jest nam dorosłym rozmawiać o śmierci. To, że jest uniwersalna i nieunikniona, nie oznacza wcale, że oswojona. Dla odmiany dzieci, które pierwszy raz się z nią stykają, chcą wiedzieć więcej, chcą się jej przyjrzeć bliżej, chcą poznać zdanie dorosłego na temat umierania. Jak zatem, samemu zmagając się z tematem śmierci, wspierać dziecko w żałobie?
Wioska w żałobie
Mówi
się, że potrzeba całej wioski, żeby wychować dziecko. Myślę,
że w kwestii żałoby jest podobnie: bez pomocy innych udźwignięcie
straty bliskiej nam osoby jest trudniejsze.
Potrzebujemy towarzyszy w żałobie. Potrzebujemy kogoś, kto nas
wysłucha, będzie obok, przytuli, zrobi obiad, wyciągnie na spacer,
pobędzie z dziećmi, pomoże w załatwieniu formalności. W wielu
krajach, jak chociażby w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, istnieje
zawód „konsultanta w żałobie”, czyli właśnie osoby, która
pomaga nam wejść w nową rzeczywistość – w świat, w którym
jest
o jedną kochaną przez nas osobę mniej. Niestety
bowiem często jest tak, że ludzie, którym ktoś umarł, muszą
zmierzyć się z podwójną pustką: tą po zmarłej osobie i tą
powstałą w wyniku ucieczki otoczenia.
Znajomi, dalsza rodzina, sąsiedzi, nie wiedząc, jak się zachować,
wybierają odsunięcie się, zdystansowanie, przeczekanie.
Jeśli zatem musimy uporać się ze stratą i jednocześnie w takich samych zmaganiach wesprzeć dziecko, konieczna jest pomoc z zewnątrz. I jeśli zawiodło nas otoczenie, poszukajmy specjalisty (psychologa) lub chociażby grupy wsparcia (na żywo czy online). To ważne: troszcząc się o siebie, pomagamy również dziecku.
Śmierć oczami dziecka
Już kilkumiesięczne dzieci mogą odczuwać coś na kształt żałoby, a dokładniej nieobecność znajomej osoby: jej zapachu, dotyku, głosu. Dodatkowo niemowlęta są bardzo wyczulone na emocje innych, więc niejako poddają się nastrojom otoczenia, co może potęgować intensywne uczucie braku.
Dzieci w okresie 2 – 4 rok życia powoli zaczynają rozumieć różnicę między istotami żywymi a obiektami nieżywionymi (np. człowiek a miś). Interesują się tematem przemijania i mogą zadawać pierwsze pytania na temat umierania. Nie potrafią jednak pojąć nieodwracalności śmierci. Odczuwają tęsknotę za zmarłym i jednocześnie liczą na jego powrót.
Starsze dzieci, ok. 5-8 roku życia, rozumieją już uniwersalność i nieuchronność śmierci, jednakże kojarzy im się ona przede wszystkim ze starością lub ciężką chorobą. Zmienia się to z biegiem lat.
Dzieci ponownie przeżywają żałobę na różnych etapach rozwoju. We wczesnym dzieciństwie zwykle zadowalają się prostymi definicjami i wyjaśnieniami. (…) W miarę dorastania chcą coraz lepiej poznać fakty związane z okolicznościami śmierci. (…) Potem, w okresie dojrzewania mają silną potrzebę, by liczyć na wartościowe reakcje od swojej grupy rówieśniczej. (1)
Dziecięce myślenie magiczne
Warto pamiętać, że małe dzieci (do 6, a nawet 8 roku życia) postrzegają świat z perspektywy egocentrycznej. Myślą, że są przyczyną wszystkiego, co się dookoła nich dzieje, więc bardzo często mogą być przekonane, że to przez nich ktoś nie żyje. Dodatkowo, tak jak wielu dorosłych, próbują znaleźć sens w tym, co je spotyka, nie dopuszczając do siebie myśli, że śmierć może być efektem niespodziewanego, okrutnego przypadku.

Jak pomóc dziecku w przeżywaniu żałoby?
1. Obecność
Niezależnie od tego, ile lat ma dziecko, które mierzy się ze stratą bliskiej osoby, najważniejsza jest nasza obecność. Ważny w tym czasie jest czuły, wspierający dotyk (jeśli dziecko nie protestuje) i danie dziecku szansy na wypłakanie się, schowanie się w bezpiecznych ramionach kogoś, kogo znają i kochają.
2. Rozmowa
Na
wagę złota staje się też w tym czasie nasza gotowość do
rozmowy. A dokładnie umiejętność słuchania bez oceniania,
otwartość na zadawane pytania i odwaga udzielania prostych i
zgodnych
z prawdą odpowiedzi.
Pytania, które dzieci zadają na temat śmierci, ukazują samo jądro ich wewnętrznego świata oraz dają głęboki wgląd w przebiegający u nich proces żałoby. Często odzwierciedlają lęki i obawy, o które łatwiej jest im zapytać, niż byłoby wyrazić je wprost… Słuchanie tych pytań wewnętrznym uchem wyczulonym na uczucia skryte w tle sformułowań jest bezcennym instrumentem ujawniania niewypowiedzianych myśli i emocji, które w ten sposób mają większą możliwość bezpiecznego wyładowania. (2)
Nie udawajmy przed dziećmi twardzieli, nie chowajmy się po kątach ze swoim smutkiem. Współodczuwanie daje ulgę i pokazuje dziecku, że to, co ono czuje (żal, ból, tęsknotę, złość, niepewność), jest ok, że te emocje mają prawo się pojawić, że dorośli również ich doświadczają.
Pozwólcie sobie na wspólne wspominanie zmarłego, przeglądanie starych fotografii, pamiątek. Możecie razem z dzieckiem przygotować miejsce pamięci, w którym każdy z was umieści coś, co kojarzy mu się ze zmarłą osobą.
3. Uczucie wspólnoty
Dziecko, które odsuwa się od wszelkich kwestii związanych ze śmiercią, np. nie zabiera się na pogrzeb, na początkowy czas po stracie odsyła do dalszej rodziny, czuje się odtrącone. Nie może uczestniczyć w czymś ważnym dla całej grupy, nagle zostaje wykluczone, a co najważniejsze odbiera mu się szansę na pożegnanie zmarłego. Dlatego tak ważne jest, by spróbować włączyć dziecko we wspólne przeżywanie żałoby, bez ukrywania przed nim prawdy, którą prędzej czy później i tak odkryje.
Podejmując decyzję o zabraniu dziecka na pogrzeb należy wziąć pod uwagę wiek dziecka, jego możliwości i swój stan oraz to, czy ma chęć pójść z nami na cmentarz. W niektórych sytuacjach jest lepiej dla dziecka, by zostało w domu, pod opieką znanej mu, spokojnej osoby, która porozmawia z nim o obecnej sytuacji, o zmarłym i udzieli mu emocjonalnego wsparcia. Jeżeli dziecko nie uczestniczy w pogrzebie, to zawsze trzeba pójść z nim na cmentarz w najbliższym czasie, aby mogło pożegnać się ze zmarłym. (3)
4. Czas
Nie ma czegoś takiego jak właściwy czas trwania żałoby. Jest to kwestia indywidualna i nie powinniśmy oczekiwać od dziecka (zresztą od dorosłych również), że po określonym terminie (np. za dwa tygodnie, miesiąc, rok) zacznie zachowywać się „normalnie”. Dziecko wkracza w nową rzeczywistością, która funkcjonuje na obcych mu jeszcze zasadach, której musi się nauczyć. Dlatego dajmy mu tyle czasu, ile potrzebuje. Spoglądajmy na dziecko życzliwym wzrokiem, słuchajmy empatycznymi uszami i odpowiadajmy słowami przepełnionymi miłością.
Zazwyczaj jest tak, że żałoba zostaje w naszym sercu już na stałe, tylko przybiera inną, bardziej znośną formę. Pamiętajmy o tym, żyjąc na co dzień z dzieckiem, które straciło kogoś bliskiego.
Przypisy:
(1) i (2), Linda Goldman, Jak rozmawiać z dziećmi kiedy ktoś umiera, Wydawnictwo Feeria, Łódź 2012, s. 9, 10.
(3) http://www.imd.org.pl/upload/Blisko_siebie_w_zyciu_i_smierci_Poradnik.pdf, s. 11